Październik, 2009
Dystans całkowity: | 46.45 km (w terenie 6.00 km; 12.92%) |
Czas w ruchu: | 03:04 |
Średnia prędkość: | 15.15 km/h |
Maksymalna prędkość: | 37.50 km/h |
Suma podjazdów: | 250 m |
Liczba aktywności: | 4 |
Średnio na aktywność: | 11.61 km i 0h 46m |
Więcej statystyk |
Porównanie GPSów na mokro
d a n e w y j a z d u
12.07 km
0.00 km teren
00:48 h
Pr.śr.:15.09 km/h
Pr.max:37.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Salamander
Porównanie dwóch urządzeń wyposażonych w GPSy (typowe rejestratory to zasadniczo nie są).
Jeden to HP 6915, drugi to Samsung Omnia.
Wyniki pomiaru odległości czasu i odległości są następujące:
- Omnia 12,07 i 48 minut, Vmax 37,5
- HP 11,82 i 45 minut, Vmax 35,3
Jak zrzucę ślady to postaram się nanieść je na jedną mapę i pokazać.
A pomyśleć, że kiedyś to sklep rowerowy wyglądał tak:
(link do źródła)
A teraz gpsy, mp3, kadencja, licznik, światło 1200 lumenów (Raven!) :)
Po okolicy
d a n e w y j a z d u
11.97 km
3.00 km teren
00:48 h
Pr.śr.:14.96 km/h
Pr.max:33.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 70 m
Kalorie: kcal
Rower:Salamander
Pokręciłem chwilę po okolicy, trasa podobna jak w środę z dodanymi kółkami wokół stawu.
Ciepłopażdziernikowy wieczór
d a n e w y j a z d u
8.53 km
3.00 km teren
00:34 h
Pr.śr.:15.05 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 50 m
Kalorie: kcal
Rower:Salamander
Na luzaku, bez żadnych liczników GPSów, liczników (ciągle zaginionych).
Wyjątkowo ciepło.
Maly stres na 2.5 metrowym podjeździe, na szczeście Kelly's nawet przechylony na bok atakuje do przodu pomimo buksowania tylnego koła :)
Październikowy wieczór
d a n e w y j a z d u
13.88 km
0.00 km teren
00:54 h
Pr.śr.:15.42 km/h
Pr.max:32.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:130 m
Kalorie: kcal
Rower:Salamander
Wyjątkowo ciepły wieczór.
Trasa na Morenę i powrót.
Nie pozdrawiam palantów z psami łażacymi akurat po ścieżkach rowerowych.
To nie prawy pedał piszczy i stuka ale blok (nasmarować go?).
GPS mnie denerwuje: trasa tam była dłuższa o prawie kilometr od powrotu.
(Edit: obejrzałem ślad i muszę przeprosić GPSa ;))