drucik prowadzi tutaj blog rowerowy

drucik

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2009

Dystans całkowity:213.16 km (w terenie 73.00 km; 34.25%)
Czas w ruchu:15:17
Średnia prędkość:13.95 km/h
Maksymalna prędkość:50.80 km/h
Suma podjazdów:1007 m
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:19.38 km i 1h 23m
Więcej statystyk

Z niespodzianką

d a n e w y j a z d u 15.02 km 6.00 km teren 01:10 h Pr.śr.:12.87 km/h Pr.max:34.70 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: 93 m Kalorie: kcal Rower:Salamander
Środa, 29 lipca 2009 | dodano: 30.07.2009

Trasa standardowa na Otomin.



Szaleństwo ;)

d a n e w y j a z d u 15.53 km 0.00 km teren 00:50 h Pr.śr.:18.64 km/h Pr.max:39.30 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: 97 m Kalorie: kcal Rower:Salamander
Poniedziałek, 27 lipca 2009 | dodano: 27.07.2009

Górka na osiedlu, Chełm, górka na osiedlu, pół drogi na Chełm.

Dla odmiany po ostatniej jeździe samopoczucie rewelacyjne :D



A miało byc tak pięknie...

d a n e w y j a z d u 22.00 km 12.00 km teren 01:32 h Pr.śr.:14.35 km/h Pr.max:42.20 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:129 m Kalorie: kcal Rower:Salamander
Sobota, 25 lipca 2009 | dodano: 25.07.2009

Najpierw okrutnie zaspałem (2h!)
Potem męczyłem się okrutne żeby się wdrapać na górki.
(Stamtąd wyjechalem
)

Ciągle zmęczony usiadłem i oglądałem pochyłe drzewa


Siedziałem zmęczony i siedziałem...


A w drodze powrotnej okrutny pasażer na gapę wsiadł


Do bani kompletnie.



[->Otomin->pętla na około jeziora->Otomin->]



Na dwie górki

d a n e w y j a z d u 11.87 km 4.00 km teren 00:46 h Pr.śr.:15.48 km/h Pr.max:40.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: 73 m Kalorie: kcal Rower:Salamander
Czwartek, 23 lipca 2009 | dodano: 23.07.2009

Na cztery pory roku, do obwodnicy, powrót na dół i porębskiego do góry i powrót do domku.



Otomin

d a n e w y j a z d u 16.23 km 6.00 km teren 01:11 h Pr.śr.:13.72 km/h Pr.max:38.30 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:113 m Kalorie: kcal Rower:Salamander
Sobota, 18 lipca 2009 | dodano: 18.07.2009

Droga standardowa: dwa zbiorniki, Outlet, obwodnica i drogą żwirową (z malym objazdem, bo panowie zablokowali drogę).

Powrót asfaltami do Outletu, dwa stawy i domek.



Wieczorne wietrzenie

d a n e w y j a z d u 11.59 km 4.00 km teren 00:46 h Pr.śr.:15.12 km/h Pr.max:34.90 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Salamander
Środa, 15 lipca 2009 | dodano: 15.07.2009

Szybki wypad do Jabłonowej i powrót przez Ujeścisko.
Ciekawe odczucie przy wyjeżdzaniu z mglistej dolinki na gorące zbocze.
Jakbym do piekarnika wjeżdzał ;)

Samopoczucie: Pełna Zajebistość!



Kartuzy - zielony rowerowy

d a n e w y j a z d u 35.87 km 20.00 km teren 02:44 h Pr.śr.:13.12 km/h Pr.max:50.80 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:160 m Kalorie: kcal Rower:Salamander
Sobota, 11 lipca 2009 | dodano: 11.07.2009

Druga porannosobotnia wycieczka.
Cel określony dokładnie: do Kartuz samochodem, tam zielony rowery do kapieliska.
Pobudka o 4.30 wywołania przez najmłodszego członka rodziny (usłyszała jak mama mówi, że jak wstanie rano to tata ją zabierze ;)).
Rower do samochodu, samochodem po drugiego rowerzystę i do Kartuz.
W Kartuzach bez większych problemów znajdujemy początek szlaku.
Szlak na początku oznakowany perfekcyjnie.
Pierwszy postój


Panorama spod zamku (w budowie ;)) w Łapalicach


Nie może też zabraknąć motywu kolejowego (przejazd w Łapalicach na nieczynnej lini kolejowej Lębork-Kartuzy)


Potem dalej szlakiem. Niestety za drogą Prokowo – Pomieczyńska Huta szlak zanikł i nie jezioro nie zostało odnalezione :/ (czyli jak zwykle się zgubiłem, update: znalazłem na mapie, niecałe 500 metrów było od nas to jezioro :().
Pokręciliśmy się po okolicy i wróciliśmy do Kartuz.



Na Kowale

d a n e w y j a z d u 10.47 km 3.00 km teren 00:41 h Pr.śr.:15.32 km/h Pr.max:35.70 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: 80 m Kalorie: kcal Rower:Salamander
Środa, 8 lipca 2009 | dodano: 08.07.2009

Standardowo na górę, potem przez błotną łąkę, podjazd osiedlem i powrót.
Wracając na łące banzai przy jednym błotnistym zjeździe :) o dziwo bez gleby.



Dopaść Transcassubię

d a n e w y j a z d u 55.22 km 15.00 km teren 04:22 h Pr.śr.:12.65 km/h Pr.max:39.90 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:193 m Kalorie: kcal Rower:Salamander
Sobota, 4 lipca 2009 | dodano: 04.07.2009

Plan był prosty: wstać 4:40, przepedałować 20 km i sfocić pociąg jeżdzący raz w roku. Na dojazd zaplanowałem poniżej 2 godzin i jakieś 15 minut na znalezienie dobrego miejsca na fotkę.
Zaczęło się od 30 minutowego spóźnienia (zaspało się trochę).
Szybkie śniadanko i zaczynamy wyścig z czasem.
Na miejsce docieram o 7.05 (planowy odjazd), na szczęście widzę ludzi na stacji, znaczy nie odjechał. Wrzucam rower na nasyp i gramolę się na górę.
Szukam miejsca, pot zalewa mi oczy, w końcu decyduję, że brzeg wykopu będzie idealny, potem jeszcze kawałek w stronę torów i jaaaadę na butach w dół
Zatrzymuję się na szczęście poza skrajnią. Słyszę pociąg, ocieram pot, włączam aparat i czekam. Ręcę mi drża, trudno mi się skupić ze zmęczenia i pierwsza próba zdjęcia wygląda tak:


Szybka poprawka i mamy ostrość

ale nie na to co trzeba :/

Kolejne podejścia owocują w końcu pociągiem z motywem diesel-power ;)

(uczciwie trzeba przyznać, że zdjęcie jest mocno średnie jak na ilość wysiłku, które mnie kosztowało :/)

Moje poczynania na zboczu wykopu wzbudziły zainteresowanie obsługi pociągu


Jak zacząłem się gramolić do góry to się okazało, że te miłe zielone roślinki
wokół mnie to pokrzywy. W połączeniu z krótkimi spodenkami dało to efekt mało przyjemny ;) Wyciągam rower, okazuje się, że bidon zniknął, siegam do plecaka po drugą butelkę, też nie ma. Oględziny drogi na nasyp dają rezultat w postaci odzyskania obu zgub.

Pomalutku już udaję się na przystanek i oglądam rozkład, wynika z niego, że za 30 minut przejadą dwa pociagi. Decyzja: jadę na wiadukt i czekam.
Ruszam w stronę wiaduktu (oczywiście źle skręcam i muszę kawałek wrócić).

W oczekiwaniu na pociąg focę "okolicę"

i "żuczka" (korzystałem z niego pierwszy raz :))


Planowo nadjeżdza szynobus w kieunku Gdyni

Po kolejnych 10 minut pociąg w przeciwnym kierunku


Atrakcje kolejowe zakończone, czas wracać do domu.
W drodze powrotnej nastąpiło:
- zgubienie drogi (razy kilka)
- nieoczekiwane zakończenie torów po których szedłem
- wyczerpanie zapasów wody
- kryzys w okolicach 40 km



Whatever

d a n e w y j a z d u 6.89 km 0.00 km teren 00:27 h Pr.śr.:15.31 km/h Pr.max:22.20 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Salamander
Piątek, 3 lipca 2009 | dodano: 03.07.2009