drucik prowadzi tutaj blog rowerowy

drucik

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2011

Dystans całkowity:299.26 km (w terenie 20.00 km; 6.68%)
Czas w ruchu:21:33
Średnia prędkość:13.89 km/h
Maksymalna prędkość:45.00 km/h
Suma podjazdów:528 m
Suma kalorii:7205 kcal
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:37.41 km i 2h 41m
Więcej statystyk

Wycieczka z GERem - Jar Raduni

d a n e w y j a z d u 90.00 km 10.00 km teren 09:00 h Pr.śr.:10.00 km/h Pr.max:40.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 2167 kcal Rower:Salamander
Niedziela, 31 lipca 2011 | dodano: 31.07.2011

Zachęcony "lajtowością" propozycji (18km/h po asfalcie) zdecydowałem się dołączyć do wycieczki GERu.

Zbiórka pod dworcem we Wrzeszczu, jest nas 12 osób.
Kierunek Otomin przez Partyzantów, Potokową i dalej lasem do węzła Karczemki.
Otomińska doprowadza na nad jezioro w Otominie, stamtąd wspinamy się w kierunku Sulmina.

W Niestępowie spotykamy inny pojazd poruszany siła ludzkich mięśni:


Korzystając z przerwy niektórzy planują co będzie dalej ("taaaaki kawał przejadę" ;)


Ja w przerwie szukam kwiatków:


Po chwili ruszamy dalej:


Przez Przyjaźń i Glincz docieramy do pierwszego z zalożonych celów:


Przez most w Rutkach niestety pociąg nie pojedzie:


Focimy most ze wszystkich stron:


A rowery odpoczywają:


Ruszamy dalej i docieramy do głównego celu czyli Jaru Raduni:


Tu znowu focimy wszystko na około:



Potem robimy przerwę obiadową i wracamy do Gdańska.
Rozstajemy się przy Grunwaldzkiej i każdy jedzie w swoją stronę.

Wycieczka z GERem to 65km + 25km dojazdów, w sumie jest 90km :)


Errata: Byłem przekonany przed wyprawą, że most w Rutkach jest na nieczynnej linii i zdziwiło mnie, że torowisko było kompletne i bez ubytków.
Okazuje się, że linia jest czynna. Dziękuję "Anonimowemu" Markowi za korektę ;)


Kategoria GER

Na spacer

d a n e w y j a z d u 50.45 km 0.00 km teren 02:58 h Pr.śr.:17.01 km/h Pr.max:36.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: 42 m Kalorie: 1215 kcal Rower:Salamander
Wtorek, 19 lipca 2011 | dodano: 19.07.2011

Raz jeszcze do Orłowa, tym razem na spacer z Mamą :)
W trakcie spaceru ujawnił się Kanarek wiozący Kuguara :)
Po spacerku lans nad morzem i kierunek dom.


Kategoria all alone

W stronę Żuław

d a n e w y j a z d u 31.88 km 2.00 km teren 01:58 h Pr.śr.:16.21 km/h Pr.max:35.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: 50 m Kalorie: 768 kcal Rower:Salamander
Poniedziałek, 18 lipca 2011 | dodano: 18.07.2011

Dzisiaj wybrałem kierunek wschodni, mało męczący bo na początku zjeżdża się z moreny i dalej jest płasko. Zatem, żeby nieco utrudnić zaczynam od wspięcia się na ulicę Kampinowską. Dalej pojadę w tym kierunku:


Zjazd w kierunku Raduni zasadniczo ekspresowy i dalej płasko.
Trafiam na linię kolejową i postanawiam się zaczaić na pociąg.
Dawno tego nie robiłem i efekty są słabe.
Ten zwiał (bo wyjechał nie z tej strony co chciałem):


Drugi kadr i nieco zbyt szybko migawka:


Trzeci kadr...masakra.
W obiektywie pociąg w kierunku Gdańska, czekam aż wjedzie elegancko w wymyślony kadr. I wtem ... Rp1 pociągu jadącego w kierunku Tczewa (no kurde skąd na torach pociąg), naciskam odruchowo migawką i mam ... maza straszliwego bo ręka drgnęła.
Przy okazji podziękowania dla maszynisty, który mnie "obtrąbił", zapomniałem że ustawiając się w skrajni trzeba mieć oczy dookoła głowy.

No to próbuję tory, nie uciekają i nie trąbią:


Ruszam dalej bo zaczyna się Policja koło torów kręcić.
Przejeźdżam pod estakadą budowanej Obwodnicy Południowej i jadę wzdłuż kanału Starej Radunii.

Po drodze mijam pojedyncze domki i stado wiatraków:


Najbardziej podoba mi się to, że 15 minut rowerem i trafiam do innego świata.
Pojedyncze domki, wąskie drogi i prawie brak ruchu.
A chwilę wcześniej wielkie miasto i jego zgiełk.
Fantastyczny kontrast.

Typowy widok żuławski:


Stwierdzam, że jadę do jakiegoś wyróżniającego się miejsca i wtedy zawrócę.
Dojeżdżam do Mokrego Dworu i pierwszy plan: wracam drugą stroną kanału.
Zniechęca mnie znak: droga bez wyjazdu.
Kręcę dalej do Rokitnicy, nieco na czuja skręcam w kierunku na Radunicę
i ostatecznie wyjeżdżam w Pruszczu Gdańskim.
Tutaj przez wiadukt i nad kanał Raduni, którym wracam w kierunku domu.
Słońce pomalutku zaczyna chować się za horyzontem:

a ja trafiam na jedyne wymagające miejsce wycieczki, muszę wdrapać się na Kampinowską (jakieś 50m do góry :).
Młynkując i dysząc okrutnie zdobywam szczyt ;)
Teraz już zadowolony z siebie zjeżdżam z górki i do domu:)

Dzisiejsza trasa.


Kategoria all alone

Po pożyczaka i z powrotem

d a n e w y j a z d u 17.00 km 0.00 km teren 01:01 h Pr.śr.:16.72 km/h Pr.max:35.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:103 m Kalorie: 407 kcal Rower:Salamander
Niedziela, 17 lipca 2011 | dodano: 17.07.2011

Do brata i po dwóch dniach powrót ;)


Kategoria all alone

2/3 olimpijskiego triathlonu ;)

d a n e w y j a z d u 40.49 km 3.00 km teren 02:03 h Pr.śr.:19.75 km/h Pr.max:40.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:126 m Kalorie: 975 kcal Rower:Salamander
Czwartek, 14 lipca 2011 | dodano: 14.07.2011

Mała przymiarka do triathlonu.
Dystans olimpijski to 1,5km pływania/40km rowerem/10km biegu.
Dzisiaj udało się "zrobić" obie dyscypliny lądowe.
Niestety przepłynięcie 1,5km jest na razie poza moim zasięgiem :/
Zresztą w pozostałych też jakoś rewelacyjnie nie wypadam.
Trzeba temu zaradzić...

No i czas w strefie zmiany słaby ;) Ale na zawodach raczej nie wnosi się roweru do mieszkania na drugim piętrze...

Ciekawe uczucie jest po rozpoczęciu biegu,
nogi ciągle "próbują pedałować" i biegnie się co najmniej dziwnie.
Może w niedzielę rano uda się dodać chociaż trochę pływania i sprawdzić jak wtedy zachowa się organizm.


Kategoria all alone

Po słodką kulę :D

d a n e w y j a z d u 10.04 km 0.00 km teren 00:41 h Pr.śr.:14.69 km/h Pr.max:43.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: 40 m Kalorie: 242 kcal Rower:Salamander
Wtorek, 12 lipca 2011 | dodano: 12.07.2011

Do Sowy po kulę rumową w nagrodę za wcześniejsze 10km biegu :D


Kategoria all alone

Do Orłowa

d a n e w y j a z d u 52.43 km 5.00 km teren 03:29 h Pr.śr.:15.05 km/h Pr.max:30.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:147 m Kalorie: 1263 kcal Rower:Salamander
Poniedziałek, 11 lipca 2011 | dodano: 12.07.2011

Korzystając z tego, że reszta rodziny odpoczywa poza domem wybrałem się na przejażdżkę do Sopotu. Po dojechaniu do Sopotu stwierdziłem, że mam jeszcze czas i ruszyłem w stronę Orłowa. W Orłowie wdrapałem się na klif. Po zjechaniu z klifu wybrałem się na orłowskie molo. Potem do głównej drogi i powrót nad morze w Sopocie.
W Sopocie miałem ideę, że kupię sobie gorącą czekoladę, niestety zapomniałem, że jest środek sezonu (a urlopowicz płaci każdą cenę ;)) i środki pieniężne okazały się niewystarczające :/ Zadowoliłem się lodzikiem i popedałowałem do domu.

Końcówka drogi była dość ciężka, jeżdżę mało i mięśnie ud głośno i wyraźnie dawały do zrozumienia, że to jakieś przegięcie i nie życzą sobie dalszej pracy ;)


Kategoria all alone

Po modem

d a n e w y j a z d u 6.97 km 0.00 km teren 00:23 h Pr.śr.:18.18 km/h Pr.max:45.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: 20 m Kalorie: 168 kcal Rower:Salamander
Sobota, 9 lipca 2011 | dodano: 09.07.2011

Na Kowale po modem i powrót.


Kategoria all alone