drucik prowadzi tutaj blog rowerowy

drucik

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2007

Dystans całkowity:253.96 km (w terenie 122.00 km; 48.04%)
Czas w ruchu:18:14
Średnia prędkość:13.93 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:18.14 km i 1h 18m
Więcej statystyk

Jankowo.

d a n e w y j a z d u 12.34 km 10.00 km teren 00:46 h Pr.śr.:16.10 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Gracik
Poniedziałek, 16 lipca 2007 | dodano: 16.07.2007

Jankowo.



Troche błotka pod górkę i

d a n e w y j a z d u 17.45 km 4.00 km teren 01:02 h Pr.śr.:16.89 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Gracik
Wtorek, 10 lipca 2007 | dodano: 10.07.2007

Troche błotka pod górkę i kółeczkowanie.
Przesunięcie siodełka o 2 cm do przodu potrafi zdziałać cuda :)



Po tygodniu przerwy

d a n e w y j a z d u 16.63 km 0.00 km teren 00:55 h Pr.śr.:18.14 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Gracik
Sobota, 7 lipca 2007 | dodano: 07.07.2007

Po tygodniu przerwy w końcu na rowerze.
Kółka na rozruszanie się :)



Bursztynowym szlakiem. Najpierw

d a n e w y j a z d u 64.91 km 40.00 km teren 05:44 h Pr.śr.:11.32 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Gracik
Niedziela, 1 lipca 2007 | dodano: 01.07.2007

Bursztynowym szlakiem.
Najpierw do Otomina potem zółtym szlakiem.
Do Bielkowa nawet go nie zgubiłem.
Na szlaku mamy ładne znaczki

i malutkie niespodzianki przed znaczkami

które trzeba "przepłynąc"
A w Bielkowie nie oznaczony był skręt z głównej drogi (albo nie potrafiłem
go znaleźć). W efekcie obejrzałem sobie stacje Bielkowo i browar Amber .
Do Kolbud dojechałem przez Pręgowo i tam udało się znaleźć koniec zółtego szlaku.
Powrót całkiem sprawny
(dookoła zbiornika)

dopiero za Bąkowem w lesie pokręciłem coś i źle skręciłem.
Zorientowałem się że coś jest nie tak jak wróciłem do Bąkowa :/

Miało byc 42, wyszło jak wyszło. Od 45 kilometra zero pary,
myślałem, że nie dam rady wrócić :/