drucik prowadzi tutaj blog rowerowy

drucik

Wpisy archiwalne w kategorii

all alone

Dystans całkowity:4824.97 km (w terenie 671.94 km; 13.93%)
Czas w ruchu:269:49
Średnia prędkość:17.88 km/h
Maksymalna prędkość:60.00 km/h
Suma podjazdów:23051 m
Maks. tętno maksymalne:171 (91 %)
Maks. tętno średnie:148 (79 %)
Suma kalorii:137422 kcal
Liczba aktywności:168
Średnio na aktywność:28.72 km i 1h 36m
Więcej statystyk

Do Orłowa

d a n e w y j a z d u 52.43 km 5.00 km teren 03:29 h Pr.śr.:15.05 km/h Pr.max:30.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:147 m Kalorie: 1263 kcal Rower:Salamander
Poniedziałek, 11 lipca 2011 | dodano: 12.07.2011

Korzystając z tego, że reszta rodziny odpoczywa poza domem wybrałem się na przejażdżkę do Sopotu. Po dojechaniu do Sopotu stwierdziłem, że mam jeszcze czas i ruszyłem w stronę Orłowa. W Orłowie wdrapałem się na klif. Po zjechaniu z klifu wybrałem się na orłowskie molo. Potem do głównej drogi i powrót nad morze w Sopocie.
W Sopocie miałem ideę, że kupię sobie gorącą czekoladę, niestety zapomniałem, że jest środek sezonu (a urlopowicz płaci każdą cenę ;)) i środki pieniężne okazały się niewystarczające :/ Zadowoliłem się lodzikiem i popedałowałem do domu.

Końcówka drogi była dość ciężka, jeżdżę mało i mięśnie ud głośno i wyraźnie dawały do zrozumienia, że to jakieś przegięcie i nie życzą sobie dalszej pracy ;)


Kategoria all alone

Po modem

d a n e w y j a z d u 6.97 km 0.00 km teren 00:23 h Pr.śr.:18.18 km/h Pr.max:45.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: 20 m Kalorie: 168 kcal Rower:Salamander
Sobota, 9 lipca 2011 | dodano: 09.07.2011

Na Kowale po modem i powrót.


Kategoria all alone

Power!

d a n e w y j a z d u 14.84 km 4.00 km teren 00:45 h Pr.śr.:19.79 km/h Pr.max:53.60 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: 79 m Kalorie: 357 kcal Rower:Salamander
Poniedziałek, 27 czerwca 2011 | dodano: 27.06.2011

Krótko i mocno!
Ależ dobrze się kręciło :D


Kategoria all alone

Urodzinowa traska

d a n e w y j a z d u 40.74 km 0.00 km teren 02:32 h Pr.śr.:16.08 km/h Pr.max:37.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:103 m Kalorie: 981 kcal Rower:Salamander
Sobota, 25 czerwca 2011 | dodano: 25.06.2011

Z okazji urodzin zrobiłem sobie prezent.

Udało mi się w końcu wstać o przyzwoitej porze i wybrać się na rower.
Planem minimalnym było dojechać do Przyjaźni i sprawdzić jak upływają dni bez wypadku (obiecałem to zrobić tutaj):


Jak widać czas płynie dość wolno w tym zakładzie ;)

Do Przyjaźni dotarłem pełen siły i zapału:


Jest górka? Jest. To podjeżdżamy.


Po chwili na horyzoncie widać Żukowo:


Wjeżdżam do Żukowa i zawracam.
Powrót tą samą trasą.

Wniosek z dzisiejszej trasy?
Trzeba przynajmniej z 3 razy w tygodniu tak wstawać i jeździć :)

I jeszcze zagadka z typu "znajdź różnice" ;)




Zabrakło pomysłów na nazwę miejscowości?

Zdjęcia mało wyraźnie bo aparat pożyczony.

Trasa tutaj.


Kategoria all alone

Na kosza i z powrotem

d a n e w y j a z d u 4.17 km 0.00 km teren 00:16 h Pr.śr.:15.64 km/h Pr.max:23.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: 22 m Kalorie: 101 kcal Rower:Salamander
Piątek, 17 czerwca 2011 | dodano: 17.06.2011


Kategoria all alone

Brama kolejowa raz jeszcze

d a n e w y j a z d u 12.35 km 0.00 km teren 00:51 h Pr.śr.:14.53 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: 41 m Kalorie: 297 kcal Rower:Salamander
Sobota, 11 czerwca 2011 | dodano: 11.06.2011

Przejażdżka do centrum i z powrotem.


Kategoria all alone

Do bramy kolejowej

d a n e w y j a z d u 15.27 km 0.00 km teren 00:54 h Pr.śr.:16.97 km/h Pr.max:35.40 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: 20 m Kalorie: 368 kcal Rower:Salamander
Czwartek, 26 maja 2011 | dodano: 26.05.2011

Krótka wycieczka tam i z powrotem.


Kategoria all alone

Pierwszy wypad po kilkunastu latach przerwy

d a n e w y j a z d u 8.68 km 0.00 km teren 00:40 h Pr.śr.:13.02 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Gracik
Niedziela, 10 czerwca 2007 | dodano: 10.06.2007

Po wielu latach ruszyłem zad i wsiadłem na rower. Te niecałe 9km to był niezły wysiłek, jak wnosiłem rower po schodach to czułem, że czterogłowe uda wymiękają. Taka cena "rozwoju zawodowego", lata siedzenia przy komputerze nie wpłynęły pozytywnie na kondycję, siłę mięśni ani tym bardziej na wagę. 
Na szczęście ten wypad nie był pierwszym i ostatnim, nie był zrywem "teraz biorę się za siebie i po miesiącu mam dość". Ten krótki spacerek był początkiem ogarnięcia siebie i doprowadzenia do przyzwoitej kondycji.
(uzupełnione w  2015)


Kategoria all alone