Z niespodzianką
d a n e w y j a z d u
15.02 km
6.00 km teren
01:10 h
Pr.śr.:12.87 km/h
Pr.max:34.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 93 m
Kalorie: kcal
Rower:Salamander
Trasa standardowa na Otomin.
Szaleństwo ;)
d a n e w y j a z d u
15.53 km
0.00 km teren
00:50 h
Pr.śr.:18.64 km/h
Pr.max:39.30 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 97 m
Kalorie: kcal
Rower:Salamander
Górka na osiedlu, Chełm, górka na osiedlu, pół drogi na Chełm.
Dla odmiany po ostatniej jeździe samopoczucie rewelacyjne :D
A miało byc tak pięknie...
d a n e w y j a z d u
22.00 km
12.00 km teren
01:32 h
Pr.śr.:14.35 km/h
Pr.max:42.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:129 m
Kalorie: kcal
Rower:Salamander
Najpierw okrutnie zaspałem (2h!)
Potem męczyłem się okrutne żeby się wdrapać na górki.
(Stamtąd wyjechalem
)
Ciągle zmęczony usiadłem i oglądałem pochyłe drzewa
Siedziałem zmęczony i siedziałem...
A w drodze powrotnej okrutny pasażer na gapę wsiadł
Do bani kompletnie.
[->Otomin->pętla na około jeziora->Otomin->]
Na dwie górki
d a n e w y j a z d u
11.87 km
4.00 km teren
00:46 h
Pr.śr.:15.48 km/h
Pr.max:40.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 73 m
Kalorie: kcal
Rower:Salamander
Na cztery pory roku, do obwodnicy, powrót na dół i porębskiego do góry i powrót do domku.
Otomin
d a n e w y j a z d u
16.23 km
6.00 km teren
01:11 h
Pr.śr.:13.72 km/h
Pr.max:38.30 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:113 m
Kalorie: kcal
Rower:Salamander
Droga standardowa: dwa zbiorniki, Outlet, obwodnica i drogą żwirową (z malym objazdem, bo panowie zablokowali drogę).
Powrót asfaltami do Outletu, dwa stawy i domek.
Wieczorne wietrzenie
d a n e w y j a z d u
11.59 km
4.00 km teren
00:46 h
Pr.śr.:15.12 km/h
Pr.max:34.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Salamander
Szybki wypad do Jabłonowej i powrót przez Ujeścisko.
Ciekawe odczucie przy wyjeżdzaniu z mglistej dolinki na gorące zbocze.
Jakbym do piekarnika wjeżdzał ;)
Samopoczucie: Pełna Zajebistość!
Kartuzy - zielony rowerowy
d a n e w y j a z d u
35.87 km
20.00 km teren
02:44 h
Pr.śr.:13.12 km/h
Pr.max:50.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:160 m
Kalorie: kcal
Rower:Salamander
Druga porannosobotnia wycieczka.
Cel określony dokładnie: do Kartuz samochodem, tam zielony rowery do kapieliska.
Pobudka o 4.30 wywołania przez najmłodszego członka rodziny (usłyszała jak mama mówi, że jak wstanie rano to tata ją zabierze ;)).
Rower do samochodu, samochodem po drugiego rowerzystę i do Kartuz.
W Kartuzach bez większych problemów znajdujemy początek szlaku.
Szlak na początku oznakowany perfekcyjnie.
Pierwszy postój
Panorama spod zamku (w budowie ;)) w Łapalicach
Nie może też zabraknąć motywu kolejowego (przejazd w Łapalicach na nieczynnej lini kolejowej Lębork-Kartuzy)
Potem dalej szlakiem. Niestety za drogą Prokowo – Pomieczyńska Huta szlak zanikł i nie jezioro nie zostało odnalezione :/ (czyli jak zwykle się zgubiłem, update: znalazłem na mapie, niecałe 500 metrów było od nas to jezioro :().
Pokręciliśmy się po okolicy i wróciliśmy do Kartuz.
Na Kowale
d a n e w y j a z d u
10.47 km
3.00 km teren
00:41 h
Pr.śr.:15.32 km/h
Pr.max:35.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 80 m
Kalorie: kcal
Rower:Salamander
Standardowo na górę, potem przez błotną łąkę, podjazd osiedlem i powrót.
Wracając na łące banzai przy jednym błotnistym zjeździe :) o dziwo bez gleby.
Dopaść Transcassubię
d a n e w y j a z d u
55.22 km
15.00 km teren
04:22 h
Pr.śr.:12.65 km/h
Pr.max:39.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:193 m
Kalorie: kcal
Rower:Salamander
Plan był prosty: wstać 4:40, przepedałować 20 km i sfocić pociąg jeżdzący raz w roku. Na dojazd zaplanowałem poniżej 2 godzin i jakieś 15 minut na znalezienie dobrego miejsca na fotkę.
Zaczęło się od 30 minutowego spóźnienia (zaspało się trochę).
Szybkie śniadanko i zaczynamy wyścig z czasem.
Na miejsce docieram o 7.05 (planowy odjazd), na szczęście widzę ludzi na stacji, znaczy nie odjechał. Wrzucam rower na nasyp i gramolę się na górę.
Szukam miejsca, pot zalewa mi oczy, w końcu decyduję, że brzeg wykopu będzie idealny, potem jeszcze kawałek w stronę torów i jaaaadę na butach w dół
Zatrzymuję się na szczęście poza skrajnią. Słyszę pociąg, ocieram pot, włączam aparat i czekam. Ręcę mi drża, trudno mi się skupić ze zmęczenia i pierwsza próba zdjęcia wygląda tak:
Szybka poprawka i mamy ostrość
ale nie na to co trzeba :/
Kolejne podejścia owocują w końcu pociągiem z motywem diesel-power ;)
(uczciwie trzeba przyznać, że zdjęcie jest mocno średnie jak na ilość wysiłku, które mnie kosztowało :/)
Moje poczynania na zboczu wykopu wzbudziły zainteresowanie obsługi pociągu
Jak zacząłem się gramolić do góry to się okazało, że te miłe zielone roślinki
wokół mnie to pokrzywy. W połączeniu z krótkimi spodenkami dało to efekt mało przyjemny ;) Wyciągam rower, okazuje się, że bidon zniknął, siegam do plecaka po drugą butelkę, też nie ma. Oględziny drogi na nasyp dają rezultat w postaci odzyskania obu zgub.
Pomalutku już udaję się na przystanek i oglądam rozkład, wynika z niego, że za 30 minut przejadą dwa pociagi. Decyzja: jadę na wiadukt i czekam.
Ruszam w stronę wiaduktu (oczywiście źle skręcam i muszę kawałek wrócić).
W oczekiwaniu na pociąg focę "okolicę"
i "żuczka" (korzystałem z niego pierwszy raz :))
Planowo nadjeżdza szynobus w kieunku Gdyni
Po kolejnych 10 minut pociąg w przeciwnym kierunku
Atrakcje kolejowe zakończone, czas wracać do domu.
W drodze powrotnej nastąpiło:
- zgubienie drogi (razy kilka)
- nieoczekiwane zakończenie torów po których szedłem
- wyczerpanie zapasów wody
- kryzys w okolicach 40 km
Whatever
d a n e w y j a z d u
6.89 km
0.00 km teren
00:27 h
Pr.śr.:15.31 km/h
Pr.max:22.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Salamander